piątek, 10 sierpnia 2012

Rozdział II


Następnego dnia, jak co dzień poszliśmy na śniadanie do Mari i Nialla. zdziwiliśmy się ździebko bo Niall siedział jak trup przy stole. Mari krzyczała na niego ,że jeśli jeszcze raz zachleje swój krzywy ryj to wypierdoli go na balkon, którego nie ma xD
No, Niall na kacu i tak żdżera wszystko co było na stole, łącznie z obrusem -,-
Po śniadaniu postanowiliśmy wybrać się na basen i tu się zaczęło.
            Na basenie okazało się że Mari nie umie pływać, więc Niall nosił ją na barana.
Ja, obserwowałam całą sytuację - jak Niall się wypierdolił do tej wody z Mari na plecach, więc musiałam jebnąć sweet focie, która dzień później wylądowała na FB.
Kontynuując, po zrobieniu fotki podpłynęłam do Jokera który oczywiście był z makijażem i nie chciał wlecieć  do wody bo się bał że się rozmyje, trochę wkurzała mnie ta sytuacja, bo on i tak zawsze wyglądał jakby go pomalowało ślepe dziecko.
Więc postanowiłam, że przez przypadek zepchnę go do wody. tak jak pomyślałam tak zrobiłam. Wpadł do wody, a po wynurzeniu się wyglądał jak szop pracz xD _
 Po powrocie z basenu (Oczywiście znajdującego się w naszym domu, bo inaczej wszyscy spierdzielali by z publicznego na widok mordercy czyli Jokera xD)
A więc po powrocie zaprosiliśmy Pauline i Harry’ego na kolację, gdy przyszli trochę pogadali.
-Niall czy to prawda że wyrąbałeś się na basenie?
-No jasne, że prawda, mam fotki! -odparłam
-Ty idiotko! Jak mogłaś nam zrobić zdjęcia!

Oczywiście Niall próbował odebrać mi telefon ze zdjęciami, ale wepchnęłam go do baseniku znajdującego się w ogrodzie xD
-Uśmiech Niall!
-Zemszczę się na was Idioci xD! 
Niall wyszedł z wody i wytarł się w ręcznik. może powinien najpierw zwrócić uwagę na Jokiego który stał za nim z wiadrem lodowatej wody które wylał na Nialla gdy ten się wycierał?

Następnego dnia Joker oczywiście opuścił dom, musiał coś tam załatwić, ale ja zaprosiłam Mari i Nialla, który nie zapomniał jednak o wczorajszych wydarzeniach i próbował oblać mnie wodą. Jego próby nie były udane bo zamiast oblać mnie, ciągle wylewał wodę na siebie, ale przestał się wkurzać i w końcu zaczął śmiać się jak opętany sam z siebie!
-Mari, zauważyłaś że Niall ma fajny śmiech?
-Wiem, on zawsze się tak śmieje rano jak stoi za mną i mi się wyleje mleko. Wtedy on się zaczyna lać a ja mu zdzielam z liścia i się zamyka.
-Przestańcie mnie obgadywać!
-Nie masz nic do gadania!
-Marika powiedz jej, że ma się ze mnie nie śmiać!
Jednak Marika nie za bardzo zwróciła uwagę na prośbę Nialla gdyż sama śmiała się jak wariatka, prawie tak samo jak Joker xD
-Dosyć! Mam was dość!
_______________________________

Huehue, jesteście ciekawi co dalej? ;) Jutro około 17-20 nowy rozdział

~Van, bo Tandi na balkonie siedzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz