-Dobra, kto śpi w samochodzie a kto w namiocie * Zapytała się Marika*
-Ja, Heath i Harry będziemy spać w samochodzie * Odpowiedziałam *
-HAHAHAHHAHAHAHHA * RAZEM Z HEATHEM I HARRYM?
-Wierz mogę dać Harrego do cb... * Powiedziałam z powagą*
-NIEEE weźcie sobie tam śpijcie * Powiedziała po czym poszła do namiotu*
-To paczcie to chłopcy *Wskazałam na namiot w którym "Spali' Niall i Marika"
Oczywiście idiocie mieli włączoną latarkę, i wszystko co tam 'Robili" Było widoczne jako cień // a wiadomo co robili "
-Otwórz okno Harry * Poprosiłam*
- Już się robi * Harry otworzył okno i wtedy usłyszeliśmy te 'teksty Mariki' do których należały " Bierz mnie tygrysie" "Szybciej" "DAJ Z SIEBIE WSZYSTKO"
-HAHHAAHHAHAHAHAHAHA - Heath wydarł się na cały głos"
-Zamknij się, Mam pomysł *Powiedziałam wychodząc z samochodu i biorąc w ręce gałęzie* Heath chodź , będziesz naśladować ryk pumy * Powiedziałam po czym podeszłam do namiotu i zaczęłam go szarpać, a Heath udawał ryk pumy, nagle rozległ się krzyk ze środka namiotu * UCIEKAJ TO PUMAAA!!!*
I w tedy, z namiotu wybiegła marika owinięta jakimś kocem i Niall niestety bez koca, bez gaci, bez spodni , nawet bez skarpetek , jednak gdy zaczaili ze to my wywołaliśmy to zamieszanie nie byli zbyt zadowoleni xD
-IDIOCI * Powiedziała Marika*
-My, to wy mogliście wyłączyć latarkę i oszczędzić nam widoków.... *Powiedział Heath*
// zamilkli //
-A teraz oszczędźcie nam widoków 2 raz i właźcie tam znowu, zwłaszcza ty Niall * Dodałam*
-Jesteście dziwni * Powiedzieli z fochem włażąc z powrotem do swojej " Bzykalni"
- Jesteśmy świetni- A jak- *Powiedzieliśmy dajac sobie pionę*
-Wracajmy do auta *Powiedziałam*
W tedy kolejne zdziwienie. weszliśmy do auta, a tam leżał nagi Harry przytulając z namiętnością zdj Louisa.
-Aha, ok, moze zostawimy cie tu samego Harry * Powiedział Heath z niesmakiem*
-Idziemy spać na dworze?
-Zdecydowanie.. * Odpowiedział*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz